Aż dziesięć osób, co warto podkreślić wzięło udział w środowej, wieczornej przejażdżce do Sopotu.
Oprócz zdarzenia z rowerem MEVO było super.
W Sopocie zatrzymaliśmy się na skosztowaniu lodów. Było pysznie.
I jeszcze jedna ważna sprawa.
Z Ulą jechała ośmioletnia córka Nikola. Dzielnie przejechała 22 km
Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem. W ten sposób mamy rodzynka
w naszej wspólnocie. Zapraszam na kolejne wyjazdy.